Świeży słonecznik, wędzone szprotki, spyrka i dobra czekolada

Jedzenie
uzależnia? To chyba żadna nowość. Są jednak ludzie, którzy potrafią
się temu oprzeć. Ale czy jest ktoś, kto potrafi przestać skubać świeży
słonecznik? Wiecie co mam na
myśli. Oczywiście,
potrafimy się powstrzymać, gdy jest to konieczne, ale wewnętrzne ja
mówi: skub, skub, skub, aż do końca. Takie jedzenie równie dobrze można
nazwać: Jeszcze Tylko Troszeczkę.
Najgorzej
sobie z tym radzą perfekcjoniści. Nie mogą znieść widoku pojedynczego ziarna w oskubanej
przestrzeni słonecznika. Zauważyliście,
że wyznaczamy sobie zakres skubania? A potem go pogłębiamy? Czyż to nie
fascynujące?

Oprócz słonecznika niezwykle groźnymi uzależniaczami są świeże,
wędzone szprotki. Te to potrafią dać w ość. Mówisz sobie stanowczo: to ostatnia i
koniec! Ale popadasz w
automatyzm: obrać ze skóry, przepołowić,
oddzielić kręgosłup, wywalić brzuszek, zjeść i następna.

Kolejnym
oskarżonym jest podstępna spyrka. Jeszcze nie zdąży dobrze wyschnąć na
piecu, a już jej nie ma. Człowiek podchodzi, by sobie tylko troszkę
uszczknąć. Tylko tak do smaku. I naprawdę jest niezwykle zdziwiony, że
spyrka wprost niknie w oczach. Jak to się dzieje? Przecież ukroiłem
tylko taki cieniutki plasterek.. to było takie dobre... słone i
mięsne... takie dobre... jak ukroję jeszcze mały kawałek... no przecież
jest jeszcze tego całkiem sporo... nikt nie zauważy... a zresztą to moja
spyrka i mogę z nią robić co zechcę! .... a właśnie, że zjem całą od
razu! I kto mi niby zabroni?! (Niestety tak było w przypadku spyrki,
której zdjęcie miało godnie zawisnąć na tymże blogu. Niestety, zanim
zdążyło powstać, Scoffer po prostu ją pożarł. Z każdym kęsem mówisz
sobie, że to już ostatni, że zaraz zrobisz to zdjęcie, że ten kawałek trochę
krzywo się ukroił, że trzeba powtórzyć, wyrównać, że zdjęcie zrobisz jutro itd. itp. Dlatego zdjęcia cienko pokrojonej spyrki na razie nie będzie, bardzo mi przykro, ale była po prostu zbyt dobra).

A ostatnim
winnym jest królowa uzależnień, czyli czekolada. Cóż... prawda jest taka, że naprawdę dobra
czekolada wymaga od człowieka naprawdę silnej woli. Tylko jedna kostka
czekolady? Serio?! Trzeba mieć żelazną wolę, by zjeść tylko jedną kostkę
rozpływającego się w ustach raju. Hmm... może warto się zastanowić jak
przerażającym człowiekiem jest ktoś kto posiada taką siłę woli? Brrr to
taki jakby kulinarny masochista.
I na tym na razie skończymy. Propozycje kolejnych jedzeniowych uzależniaczy będą bardzo mile widziane w komentarzach:)
Zdjęcie spyrki wykonał: Scoffer
0 komentarze:
Prześlij komentarz